niedziela, 10 lipca 2011

Rozdział XII

- A co było potem? – zapytała wesoło Nathalie, zdziwionych tancerzy.
- No, później to poszliśmy podziwiać tą jakże piękna i naturalną przyrodę. To nas tak pochłonęło, że zasnęliśmy na łonie natury - odezwał się śmiało Maybell
- Nie mam absolutnie żadnych wątpliwości - z nutka sarkazmu odezwała się szefowa. - Ach, Barbie mam coś na twój ból tyłka - dodała z uśmiechem.
- Dzięki ale już mnie nic nie boli. Znaczy pobolewa, to pewnie od spania na tych kamieniach. W końcu Taylor nie ma tak dużego, jakby mogło mu się wydawać.
Barbie przeniosła wzrok na Taylora i wysyczała - I żeby było jasne nigdy już nie dotkniesz mego boskiego ciałka!
- A ja mogę? - wychylił się James i zachichotał.
Barbie była już bliska spoliczkowaniu tancerza, lecz nagle wpadło jej w oko jakieś nagranie podpisane „Nathalie XXX”. Zaiskrzyły się jej oczy, lecz przemilczała temat, gdyż szefowa nadal była w pokoju.
- Muszę lecieć Prosiaczki, yerba mi stygnie w pokoju – już miała wyjść, ale przypomniało jej się – od jutra rozpoczyna się abstynencki tydzień.
- Eee.. co?! – przerwał jej Taylor.
- Znaczy że imprezy bezalkoholowe was czekają – zaczęła pociesznie pocierać łapki, jak to było w jej zwyczaju. Wszyscy są zdania że to jakiś efekt uboczny picia zielonki, ale kto ją tam wie. Może to skutek nie wyładowywania napięcia seksualnego… Nathalie wesoło wybiegła z pokoju, zostawiając tancerzy samych. Barbie, która tylko czekała na ten moment rzuciła się do półki z filmami, niczym głodny student w Polsce na tygodniową kanapkę.
- Co robisz moja niezbyt udana kopio? - spytała El, mimo że starała się być naturalna i fajna, w jej głośnie zabrzmiała nutka niepokoju.
- Zaraz zobaczysz - z triumfalnym uśmiechem odpowiedziała.
- Ty, ej to jakiś pornos - zaśmiał się Taylor
- Pornosów się zachciało! Czyżby Taylor cię nie zaspokoił tamtej nocy? – śmiał się James. Jego przyjaciel ostro zmierzył go wzrokiem typu „gdyby można było zabijać spojrzeniem”, lecz nic nie powiedział. Przez myśl mu przemknęło, że James wie o jego małym „sprzęcie”.
Barbie która dopadła do DVD sprawnym ruchem odpaliła film.
- WYŁĄCZ TO - nie wytrzymał Georg. A Elizabeth spuściła wzrok i modliła się po cichu, aby jakiś meteor spadł i rozwalił telewizor.
Barbie dziwnie się na nich spojrzała.
– Nie ma mowy.
Film zaczął się od napisów, najpierw oczywiście o tym, że to od 18 lat i że nie można rozpowszechniać w kraju, bo prawa autorskie i tak dalej. Później pojawiła się obsada i reżyseria.
Nathalie Twarożek - producent, scenariusz i operator kamery
Elizabeth Bandy - rola pierwszoplanowa
George Puszysty - rola ''męska''
Wszyscy siedzieli zaciekawieni, panowała cisza. Elizabeth i Georg siedzieli zapłakani, że zaraz wyjdzie na jaw ich największy sekret. Nikt z towarzystwa nie podejrzewał, że ta dwójka mogła nagrać pornola. Raczej podejrzewali by Annabel z Michaelem, albo Jamesa i Barbie. Ale żeby El i George?! Wszyscy jednak wiedzieli, że kręcą ją grubiutkie niedoroby nieokreślonej płci, ale żeby zaraz to nagrywać?!
Gdy film się skończył wszyscy zmierzyli wzrokiem tą dwójkę i bez słów opuścili salon. Byli zbyt wstrząśnięci, żeby sobie nawet pożartować. Tej nocy nikt nie opuścił swojego pokoju. Biedna Elizabeth została w salonie i złożyła się do „pozycji embrionalnej” i cichutko rozpaczała. Myślała nad różnymi dostępnymi metodami samobójstwa. Była tak zdesperowana, że byłaby w stanie skoczyć z dywanu, lecz w agencji żadnego odpowiedniego nie było. To pogrążyło ją w jeszcze większej rozpaczy.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz