piątek, 24 czerwca 2011

Wstępuś

- Jak już mówiłam, taniec nie jest zabawą – spojrzała roztargniona na siedzących przed nią ludziów. - Mam wam jeszcze raz powtarzać, po co się tu znaleźliście? Mam jeszcze raz przedstawiać tak dobrze znaną nam wszystkim historię? Nie rozumiem, dlaczego tak się zachowujecie! Nie za to wam płacę! Jeśli dalej tak będzie, to Victor tu przyjedzie i nie będzie już tak wesoło, no ale jeśli chcecie, to już mogę po niego dzwonić. Co się odwlecze, to nie uciecze… - spojrzała złowrogo na lekko skurczonego chłopaka, który siedział na kanapie i podnosił nieśmiało rękę do góry - … Co chcesz Jonathan?
- No bo ja jestem nowy i ja nie słyszałem tej całej ważnej historii – stwierdził i wydął zabawnie wargi zakładając rękę na rękę. Po pokoju rozeszło się zbiorowe westchniecie dezaprobaty.
- A więc, nikt nie opowiedział ci historii moich przodków? – złapał delikatnie swój podbródek między kciuka i palca wskazującego lewej dłoni. – Dobrze, że się przypomniałeś. Mogłam się domyśleć, że ta banda nic ci nie powie – mruknęła pod nosem i zlustrowała drobnego chłopaka. – Tak więc, w tym miejscu była kiedyś farma mojego dalekiego krewnego Jacob’a Hahn’a [hana]. Miał on na niej świnki, krówki, jak i inne zwierzątka hodowlane, do których zaliczamy także jego córkę Adreinnę. Jacob popadł w wielkie długi, które mógł pokryć jedynie sprzedając wszystkie zwierzęta do rzeźni, ale do tego Adrienne nie mogła dopuścić. Po jednej z wielu kłótni z ojcem, znalazła w gazecie ogłoszenie o konkursie talentów. Postanowiła przygotować swoje ukochane prosiaczki do występu. Przez miesiąc nauczyła różowe ciałka tańczyć i znalazła swoją prawdziwą miłość – knura imieniem Pablo. Ostatecznie Adrienne wygrała konkurs, podbijając serca publiczności pełnym uczuć duetem, który wykonała z ukochanym. Za nagrodę spłaciła długi ojca i wyruszyła ze swoją grupą w trasę. Gdy wróciła okazało się, że pieniądze, które zdobyła od czasu konkursu starczą jej do końca życia, a nawet dłużej. Niedługo po tym, jak wróciła, zginął jej ojciec, kilka lat potem jej kochanek Pablo, aż ona sama umarła w samotności. I jak już wiecie, spadeczek dostał się w ręce mojego przybranego ojca, Victora.
- A to innych krewnych nie miała? – uniósł brwi brązowo włosy.
- A niby jakich miała mieć? – prychnęła. – Ze świnią dzieci spłodzić nie mogła.
- Ano niby tak… ale tak ze świnią? – wykrzywił się.
- Niektórzy ludzie już tak mają i tyle. Ważne, że się kochali i że zostawiła gigantyczny spadek, dzięki któremu założyłam tę agencję towarzyską, w której to wy jesteście główną kadrą. To wy nas reprezentujecie i oczekuję poszanowania swojej decyzji. Nie jesteście zwykłymi dziwkami, a ja nie jestem zwykłym alfonsem, ale to nie znaczy, że macie się nie zachowywać. Sami się na to pisaliście… Jeśli dalej będziecie udawać idiotów, to przeciwnicy będą mieli większe szanse, by nas udupić, a nie chcemy tego. Teraz macie wolne, żegnam – przetarła skroń i wyszła z dużego pomieszczenia.
- Hmm, kadra, powiada? – zaśmiał się krótko James. – Po prostu zajebiście – jęknął i rozwalił się na czarnej kanapie.
- Nie za wygodnie ci? – walnął się obok duży brunet.
- Nie, a co?
- Nic – przymknął oczy i uśmiechnął się szeroko.
- A ja mam dość tego pieprzenia o tej chorej na głowę Adrienne… historię słyszałam już setki razy, a ta dalej o tym samym… - mruknęła mocno znudzona szatynka z okularami na twarzy. – Idę do swojego pokoju – machnęła ręką na pożegnanie i opuściła pokój.
- Która godzina? - spytał blondyn drapiąc się po krótszych na czubku głowy włosach, które z tyłu były dłuższe i najczęściej związane czarną gumką.
- Jakoś tak po jedenastej - mruknął szatyn i oparł się o ścianę. - A co? - dodał, marszcząc brwi i patrząc pytająco na uśmiechniętego lekko chłopaka.
- Pornosy mu się zaczynają - zarechotali James z Taylorem, wywołując falę złości na twarzyczce blondyna.
- Idę sobie - mruknął i wyszedł.
- To ja też sobie idę - powoli pokój się opróżniał, aż w pomieszczeniu zostali tylko rozwaleni na kanapie tancerze.
- Nudnoo - jęknął ten większy i masywniejszy.
- To chodźmy podglądać Barbie - uśmiechnął się szeroko i zarechotał szatyn zakładając ręce na kark.
- Dobra - odwzajemnił uśmiech.
Ruszyli do pokoju ciemnowłosej.

________________________________________________
~Kadra:
Elizabeth - 22 lata, jest bliźniaczką Barbie (młodszą o 5 minut). Zamknięta w sobie, ciągle udaje kogoś innego, nie chce by ktokolwiek odkrył, że w środku jest cichą, spokojną, poukładaną, nieco infantylną dziewczynką o wielkim sercu. Udaje nieco agresywną, wulgarną, twardą kobietę, która dla zasady nie chce zgadzać się z nikim. Wysoka szatynka, lubi urywać oczy za ciemnymi szkiełkami okularów.
George [dżordż] - 18 lat, niski, uśmiechnięty, ma lekką oponkę. Raczej spokojny, jednak czasami ma napady głupawki, najbardziej zaufany z pracowników Nathalie.
Maybell [mejbel] - 19 lat, esencja tancerza, ma gibkie ciało i  poczucie humoru. Wygląda na spokojnego, wręcz nudnego osobnika bez zainteresowań. Jednak okazuje się być najlepszym z tancerzy w agencji, a gdy się go bliżej pozna, zaczyna ukazywać swoją prawdziwe oblicze. Niewysoki, szczupły szatyn o brązowych patrzałkach.
James [dżejms] - wyróżnia się z tłumu swoją ciemniejszą karnacją i kaloryferem, którym lubi szpanować. Włosy ma ciemniejsze, jak i oczy. Jego BFF jest Taylor, z którym lubi żartować i grać w karty. Często spędzają miło czas żartując sobie lub podglądając dziewczyny. Ma 21 lat.
Michael [majkel] - blondyn, wysoki i trochę pulchny. Nosi okulary,bo nie lubi kontaktów (są zbyt niewygodne, jednak z czasem się do nich przyzwyczaja). Nadzwyczaj inteligentny, nie lubi tańczyć, czym zadziwia ludzi i irytuje trochę szefową. Najchętniej cały dzień oglądałby telewizję i grzebał w komputerze i swoim fajniutkim telefonie. Jest w wieku Maybell'a. Zbiera na studia.
Jonathan [dżonatan] - nieski, drobny szatyn o ciemniejszej skórze. Na pozór wygląda na słodkiego i bezbronnego, jednak w środku jest dziki i wygadany. Zręcznie umie wykorzystywać swój urok, raz jest uroczy, a raz pobudzony na swój osobisty sposób. Przyjaźni się z Taylorem, z którym często się kłóci lub bije - tak przyjacielsko. Jest w wieku Michaela, ale wygląda na młodszego. Nowy w agencji.
Taylor [tejlor] - 20 lat (w wieku szefowej), przyjaźni się z James'em i Jon'em. Bardzo lubi Jackosna, głównego dealera agencji. Duży, wysoki - ma masę. Dziewczyny podniecają się jego mięśniami, które szefowa i inni pracownicy Comforty uważają za zwykły tłuszczyk. Młodzieniec ma duże branie na laski i mało w głowie, jest wysportowany i lubi "bawić się" z Jonathanem (tzn. maltretować go). Brunecik o średnio inteligentnej twarzy.

~Inni:
Victor - najważniejsza i najbardziej skryta postać w agencji. Jest on głównym szefem Comforty, który założyła jego przybrana córka Nathalie. Miliarder, ma sieci sklepów. Zachowuje anonimowość, nikt oprócz jego najbliższych nie zna jego twarzy. Często występuje na agencyjnej scenie jako Jared, wtedy śpiewa i gra na gitarze jakieś rockowe kawałki. Ma ukraińskie korzenie, lubi pomidorówkę i rosół. Kontroluje interesy córki.
Nathalie - szefowa i założycielka Comforty Agency. Jest w wieku Taylora. Wielu zadziwia fakt, że w takim wieku prowadzi agencję towarzyską i dobrze jej idzie. Często upomina swoich tancerzy i nazywa ich "prosiaczkami"ze względu na historię agencji. Momentami jest upierdliwa. Kocha taniec, ma kolekcję filmów o tańcu. Jej ulubionym naparem, za który jest zdolna zabić, jest własnoręcznie parzona zielona herbata.
Jackson - 22 lata, większość osób myśli, że jest mężczyzną (zdradzieckie pseudo), ale to błąd! Dealer agencji jest szczupłą i średniego wzrostu dziewczyną o jasnych włosach i twardym charakterze. Odwiedza Comforty Agency, co jakiś czas - kilka razy w tygodniu. Podkochuje się w niej Taylor, jednak ona odrzuca jego zaloty i bardziej zainteresowana jest Jonathanem. Często ją coś "boli" i korzysta z darmowych masażów oferowanych przez adoratorów.
Barbie - bliźniaczka Elizabeth, jedna z lepszych tancerek, Nathalie rozważa nad tym, czy nie przyjąć jej do kadry. Nienawidzi się z główną barmanką agencji Annabel, za to podkochuje się w starszym bracie James'a, który odwiedza brata od czasu do czasu. Uważa się za mistrza ciętej riposty i dobrze kręci, co bardzo cieszy Nathalie.
Annabel - 23 letnia brunetka, nie lubi się z Barbie. Pracuje na barze i uwielbia swoją pracę. Często droczy się z szefem albo żartuje sobie, że dodaje do drinków tabletki gwałtu, przez co mocno obrywa i dostaje karę --> pomoc w sprzątaniu agencji ze Stacy. Annabel często się nie słucha i bywa gwałtowna.
Stacy - sprzątaczka agencji, głównodowodząca cieciowych. Młoda, uśmiechnięta, ma 22 lata i krótkie włosy. Podoba jej się James i stara się go poderwać. Dzięki niej, agencja cieszy się czystością (xD)
Stive - ochroniarz, dba o bezpieczeństwo pracowników. Jest młody i żywiołowy, nazywają go "Marchewą" albo po prostu "Rudym". Lubuje się w tatuażach i piercingu. Jest wysoki, szczupły i umięśniony, dzięki niemu wszyscy pracownicy czują się bezpieczni i mogą pracować w spokoju. Z każdym pracownikiem zachowuje pozytywne relacje, ogólnie jest lubiany.
The Kinders - tak nazywani są pracownicy kuchni.
The Waitres - kelnerki i kelnerzy

Comforty Agency - Agencja towarzyska, założona przez Nathalię, jest jedną z najbardziej ekskluzywnych agencji w Nowym Yorku, a nawet Ameryce. Zapewnia on luksus i klientom, i pracownikom. Zagwarantuje nie tylko rozrywki w strefie +18. Podzielony jest na dwie części: dla młodszych i pełnoletnich klientów.
My zajmiemy się tą drugą strefą :D

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz